niedziela 8 stycznia
Komentarze: 0
Pierwszego dnia zawsze jest łatwo, bo jest jeszcze dużo zapału 😉
Więc mnie też się udało wykonać plan, czyli zrobić ćwiczenia i 10 tys. kroków. Trochę tych kroków na spacerze, a trochę na maszynie do chodzenia w domu.
Na śniadanko 2 jajka na twardo pokrojone w ćwiarki, każda ćwiartka w listku sałaty rzymskiej.
Obiadek to banan, mandarynka i kiwi pokrojone na drobne cząstki i zalane kubkiem jogurtu naturalnego.
Kolacja to pokrojona sałata rzymska, która mi została z rana połączona z 1/3 czerwonej papryki, doprawione sokiem z połowy cytryny i łyżką oliwy. W drugiej misce 3 łyżki mac&cheese. Synuś sobie wymyślił, więc zrobiłam tę amerykańską potrawę. Nie ma w niej nic sztucznego, tylko makaron, ser cheddar, mleko, masło, mąka.
Do tego były w ciągu dnia 2 kawy z mlekiem. Ufff, można iść spać ;-)
Dodaj komentarz